Na statkach wypływających z południowych portów Gran Canarii nie ma ludzi marudnych. Są jedynie osoby zdecydowane na emocje towarzyszące podczas rejsów po wodach otaczających kurorty turystyczne. Podczas rejsów wycieczkowych po morskim błękicie, dotykającym linii brzegowej wyspy. Którymkolwiek ze statków, wypływających z Puerto Rico, Pasito Blanco, Puerto Mogán, Anfi del Mar, czy też ze stolicy, Las Palmas de Gran Canaria.
Jeśli się zdecydujesz spędzić czas na pokładzie któregoś ze statków oferujących rejsy po południu Gran Canarii, masz sporo opcji do wyboru. Można popłynąć w rejs pod żaglami. Lub też katamaranem. A jeśli ktoś woli, statkiem wycieczkowym dookoła wyspy. Można też się przyłączyć do imprez morskich, organizowanych na pokładzie wielu statków wycieczkowych. Niektóre osoby wolą jednak opcję samotnej podróży, wybierając motorówkę. Inni z kolei decydują się na oglądanie delfinów, zamieszkujących tutejsze wody, niedaleko od portu.
Decydując się wejść na pokład, nie spotkasz Jima Hawkinsa ukrytego w beczce z jabłkami. Jeśli nawet któryś ze statków ma banderę piratów, nie należy się martwić, to tylko rekwizyt turystyczny. Nie są to na pewno piraci z przepaską na oku, z papugą na ramieniu i z prochem strzelniczym w sakiewce. Przynajmniej nie na codzień.
Na codzień można się natknąć na statki rozbrzmiewające gwarem, zabawą i śmiechem, gdzie wszyscy opalają się na pokładzie w strojach kąpielowych i bikini, gotowi, by zarzyć orzeźwiającej kąpieli za burtą około południa. Kąpiel i piękny rejs, a następnie powrót do portu, by zakończyć dzień pełen wrażeń wyborną kolacją z widokiem na morze.