Gran Canaria
Gran Canaria
Morze

Dorośli i latawce?

Morze niczym miękki materac

To jest nie do uwierzenia. Gdyby ktoś mi powiedział w dzieciństwie, że będzie można unosić się ponad wodą z wielką prędkością, będąc zaczepionym o latawiec… byłoby to nie do uwierzenia.  Mogliby przysięgać, że będę w stanie skakać po powierzchni morza jak po miękkim materacu, wielkimi skokami, unosząc się tak wysoko, że niemal dotykając spodu awionetek… Szczerze mówiąc, nie ma mowy, żebym w to uwierzył.

A jednak życie jest tak zadziwiające i pełne niespodzianek.  Teraz, będąc dorosłym, całymi godzinami zajmuję się latawcem.  Uprawiając kitesurfing.  Praktykując najlepszy sport, jaki wynaleziono dla tych, którzy tak jak ja mają bzika na punkcie adrenaliny: kite.

Sport stworzony niemal na miarę wyspy Gran Canaria.  Dlatego,  że potrzeba do niego stref o silnym wietrze, w połączeniu z piękną pogodą, oraz błękitu fal morskich otaczających wybrzeże pełne plaż.  Właśnie to wszystko można spotkać tutaj.  Na wyspie o wielkiej tradycji surfingu i windsurfingu.  Gdzie znajdziesz liczne miejsca do uprawiania kitesurfingu, oraz gdzie istnieje coraz więcej szkół pozwalających zakosztować  tej wspaniałej przygody.

Dlatego też z dnia na dzień nad Gran Canarią unosi się coraz więcej latawców.  Nie tylko z powodu urlopowiczów przyjeżdżających tu na wypoczynek, ale również przez tubylców, którzy w pośpiechu zamykają swoje biura, gabinety, salony fryzjerskie i piekarnie.  Wielu udaje się w pośpiechu w kierunku morza, z kombinezonem do kitesurfingu w bagażniku, kiedy tylko nadarzy się okazja. 

Niełatwo jest wytłumaczyć przyczyny tej dziwnej gorączki, która ich ogarnia.  Gorączki o charakterze sportowo-morskim.  Na tyle trudno, że nie mogę dalej o tym opowiadać.  Dlatego, że teraz muszę jechać.  Jadę popływać.  Wykonać tysiąc skoków przez fale na desce do kitesurfingu.